Stefanka
Składniki na ciasto:
- 2,5 szklanki mąki
- 1 łyżka masła
- 1 łyżka miodu
- 0,5 szklanki cukru
- 2 jajka
- 2 łyżki jogurtu typu greckiego (pierwotnie śmietany)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Wykonanie ciasta:
Miód i masło roztapiam w mikrofalówce lub w kąpieli wodnej. Do miski przesiewam mąkę , dodaję cukier i proszek do pieczenia, wszystko mieszam łyżką do połączenia składników. Następnie dodaję jajka, jogurt grecki i przestygniętą mieszankę masła i miodu. Najpierw mieszam łyżką do połączenia składników, następnie wyrabiam ręcznie do uzyskania jednolitego ciasta. Odkładam na bok, żeby odpoczęło, a sama nastawiam piekarnik na 180 stopni i przygotowuję cztery papiery do pieczenia. Używam jednej blachy lub jeśli macie możecie użyć czterech o takich samych wymiarach, ja mam 15x30 ale śmiało możecie wziąć większą wtedy ciasto będzie cieńsze. Ciasto dzielę na cztery równe części i rozwałkowuję każdą z osobna w przygotowanej blasze z papierem do pieczenia. Blacha ma za zadanie odmierzyć wielkość wszystkich placków, więc piekę je na samym papierze, a w czasie gdy jeden się piecze ja przygotowuję następny. Chociaż używam jednej blachy to i tak moje placki troszkę się różnią, ale ja nie przywiązuję do tego aż takiej wagi. Placki piekę aż do zarumienienia, u mnie maksymalnie 13 minut w funkcji góra-dół w 180 stopniach.
Składniki:
- 2 szklanki mleka
- 2 łyżki kaszy manny
- 150 g masła (pierwotnie margaryny)
- 1/2 (pierwotnie 3/4) szklanki cukru pudru
Wykonanie masy:
Do garnka wlewam mleko i do gotującego się wsypuję 2 czubate łyżki kaszy manny, przy tym ciągle mieszam mleko rózgą. Całość gotuję ok 5 minut, często mieszając, aż powstanie budyniowa masa. Gdy budyń już wystygnie ucieram masło z cukrem pudrem i gdy jest już połączone dodaję stopniowo wystudzony budyń. Miksuję aż do momentu jednolitego połączenia się wszystkich składników.
Łączenie ciasta:
Z czterech placków wybieram dla mnie najładniejszy i zostawiam go na wierzch. Układam placek na naczyniu na którym będę podawała ciasto i smaruję na nim połowę masy budyniowo-maślanej, przykrywam kolejnym plackiem, na który wędruje galaretka lub dżem porzeczkowy. Przykrywam go kolejnym plackiem, który przykrywam pozostałą połówką masy i kolejnym ostatnim już czwartym plackiem. Wierzch ciasta posypuję cukrem pudrem i ozdabiam porzeczkami.
Smacznego!
jeden tylko raz robiłam stefankę i nie bardzo mi smakowała...Twój przepis jest nieco inny, może udałoby mi się dzięki niemu to ciacho odczarować?
OdpowiedzUsuńKoniecznie spróbuj, mi i moim bliskim smakuje, więc naprawdę polecam. ;) pozdrawiam
UsuńCiasto wspaniałe rzeczywiście smaki dzieciństwa
OdpowiedzUsuń